
Wciąż kazali mi zrzucać wagę. Chcieli zatrudnić tylko część mnie, jakieś 3/4.
Carrie Fisher o warunkach w umowach z Lucasfilm.
Pytacie, ile strojów mogła mieć Księżniczka Leia Organa łącznie we wszystkich epizodach Gwiezdnych wojen? Myślicie, że pamiętacie je wszystkie? Że było ich dosłownie kilka? Odpowiedź brzmi: piętnaście! I niektóre naprawdę warte są solidnej wzmianki.
Nowa nadzieja, kinowy początek Sagi z 1977 roku, to dość monotonny kostiumowo epizod. Nic dziwnego – George Lucas chciał wyraźnie zarysować postaci bohaterów, związać widownię emocjonalnie nie tylko z aktorami, ale i z ich strojami. Nikt się tu nie może mierzyć z Benem Kenobi czy Chewbakką, którzy paradują przez całą Trylogię w jednej wersji szat/futra. Również Darth Vader, Gubernator Tarkin oraz ich oficerowie trzymają się w Epizodzie 4 jednego fasonu. Han Solo ma dwie stylówki (oryginalną oraz przebranie szturmowca), Luke o dwie więcej (farmerską, szturmowcową, kombinezon pilota, odświętną na wręczenie medalu). Leia przez cały film nosi jedną tylko, zwiewną, białą szatę, której niewątpliwym dopełnieniem jest podwójny nausznik włosów – znak rozpoznawczy postaci na wieki wieków. Przebiera się tylko raz, na sam koniec, w szaty bardziej oficjalne, z fryzurą bardziej twarzową, by wręczyć medale Luke’owi i Hanowi (pomijając Chewbakkę, co zostanie naprawione dopiero w Epizodzie 9). Co ciekawe, Lucas upierał się, że w kosmosie nie ma bielizny, więc pod kostiumami nie znajdziemy biustonosza.
W Imperium kontratakuje poznajemy księżniczkę w biało-beżowym, pikowanym kombinezonie roboczym, przydatnym w bazie Rebeliantów na zimowej planecie Hoth. Długo nie doceniałem tego kostiumu, lecz z czasem wydaje mi się on jednym z bardziej interesujących i dobrze noszonych przez Carrie Fisher. Widzimy ją w nim jeszcze później na pokładzie Sokoła oraz podczas ucieczki z Miasta Chmur. W samym mieście dostaje ona od Lando Calrissiana zwiewne, orientalne szaty w kolorze bordo: sindbady, tunikę i płaszcz. Wygląda pięknie, acz skromnie. Siła tego epizodu polega jednak na tym, iż właściwie nie pamiętamy kostiumów Lei, bardziej wciąga nas akcja i relacje między bohaterami. Fakt pozostaje faktem – W Imperium kontratakuje Leia nosi wyłącznie spodnie.
Powrót Jedi przynosi największe zróżnicowanie kostiumów Lei. Zaczynamy od niespodzianki – księżniczka przybyła pod przebraniem do pałacu Jabby, by uwolnić ukochanego Hana. Przebraniem tym jest strój łowcy nagród, Boushha, przynętą jest Chewbacca, elementem perswazji zaś ręczny detonator. Plan upada podczas rozmrażania Hana z karbonitu, Leia zostaje zdemaskowana i pozbawiona kostiumu. Dosłownie. W następnych scenach widzimy ją bowiem w odzieniu, które wkrótce stało się kultowe, nie tylko dla wyznawców Star Wars. Księżniczka Organa staje się oto niewolnicą Jabby, trzymaną przez niego na łańcuchu uwiązanym do szyi, eksponującą ogromną większość niewyobrażalnie seksownego ciała, zakrytego jedynie tak zwanym „metalowym bikini„, z dwoma fragmentami materiału u pasa. To o tym stroju opowiadała Carrie Fisher gdy wspominała spotkanie z fanem: „powiedział mi: myślałem o Tobie każdego dnia odkąd miałem 12 lat do skończenia 25! Każdego? Tak, czasem nawet cztery razy!”. Sama aktorka miała stosowny dystans do przedmiotowego traktowania jej ciała w tym kostiumie; bardziej skupiała się na nienawidzeniu postaci Jabby, odczuwając nielichą satysfakcję podczas kręcenia sceny duszenia go łańcuchem. Po skutecznej ucieczce i powrocie do bazy Rebeliantów księżniczka szykuje się do akcji wyłączenia ochrony drugiej Gwiazdy Śmierci na księżycu Endor, co skutkuje założeniem skromnego, szarego kostiumu z kamuflującym ponczo w zielonych odcieniach moro. W nim też mogłaby zakończyć udział w tym filmie, całując się z oniemiałym Hanem po wygranej bitwie. Tymczasem jednak zostaje przechwycona przez wojownicze Ewoki jako ni to gość, ni bogini, ni więzień, w związku z czym otrzymujemy najsłabszą kreację w całej starej Trylogii – zarówno lniany przyodziew, jak i rozpuszczone, zbyt długie włosy, dodają lat i ujmują czaru jednej z najpiękniejszych kobiet w galaktyce. Mimo że następuje kolejny zwrot akcji i Leia wraca do kostiumu z ponczo, na sam koniec widzimy ją znowu w zgrzebnym worku, w scenie – o zgrozo – radosnej imprezy po zwycięstwie nad imperium.
Księżniczka Organa, już jako generał, wraca po latach w Przebudzeniu Mocy (2015), odziana w dwa kostiumy. Pierwszy, nazwany przez Carrie Fisher „pracownicą stacji benzynowej„, to szara koszula i spodnie oraz fioletowa kamizelka. Drugi to już gustowna, ciemna suknia z filcowym płaszczem, zwieńczona fryzurą, którą niezawodna odtwórczyni Lei nazwała z kolei „dupą pawiana”. W Ostatnim Jedi (2017) ubrano Leię w szaty zachwycające krojem i wzbudzające szacunek stonowaną kolorystyką. To dwa różne kostiumy, choć bardzo do siebie podobne. W jednym krząta się na mostku kapitańskim i odbywa niesławną wycieczkę w przestrzeń kosmiczną, w drugim prezentuje najpiękniejsze swoje ujęcie w całej Sadze – moment refleksji u wrót bazy Rebeliantów na Crait. Mało kto pamięta jednak o trzecim stroju Lei w tym epizodzie: zaistniał on na krótko w scenie, w której bunt Poe Damerona zostaje stłumiony poprzez strzał z ogłuszacza za sprawą Generał Organy w… sukni szpitalnej, po cudownym ocaleniu z kosmicznej próżni. Najnowszy, ostatni epizod Sagi – Skywalker. Odrodzenie – przywrócił Carrie Fisher z martwych (odeszła w 2016 roku), używając archiwalnych zdjęć z Przebudzenia Mocy. Leia ma tu bordowo-grafitowy kostium, ostatni, w jakim ją zapamiętamy.
Wszystkie powyższe kreacje dają w sumie czternaście outfitów. Gdzie piętnasty, zapytacie? Ano w Epizodzie 3, Zemście Sithów – w ostatnich scenach nowo narodzona Leia mości się w gustownym beciku, na ręku przybranych rodziców, którzy dadzą jej przybrane nazwisko: Organa…
Firma Kenner wypuściła w latach 1977-1985 pięć różnych figurek księżniczki: klasyczną z Nowej nadziei, w stroju z Hoth, z Miasta Chmur, w przebraniu Boushh oraz tę w ponczo. Późniejsze figurki firmy Hasbro nadrobiły wszystkie pozostałe kreacje Lei, choć – jak u pozostałych postaci – zatraciły pierwotnego ducha zabawek Star Wars. Do dziś zapaleni kolekcjonerzy prześcigają się w rekonstrukcjach figurki Lei w metalowym bikini, takiej, jaka mogła się pojawić w serii Kennera w latach 80. Z kolei firmy Kotobukiya, Sideshow Collectibles oraz Gentle Giant prześcigają się w kolejnych hiperrealistycznych przedstawieniach Lei z poszczególnych filmów, znacznie większych rozmiarami od wspomnianych zabawek. Patrząc na twarz Carrie Fisher, oddaną w nich z ogromną pieczołowitością, można zrozumieć jej wypowiedź, sygnalizującą zarówno radość, jak i piętno: „księżniczka Leia to ja”.
Polskie podróbki figurek z lat 80 wzorowały się tylko na tej pierwszej kennerowskiej, za to w trzech różnych wersjach producenckich i wielu wariantach kolorystycznych.
Gwiezdne wojny oglądałam głównie dla kostiumów Lei!
Wystawa „Star Wars and the Power of Costume” zorganizowana parę lat temu przez Smithsonian Institution ma swoją stronę internetową, gdzie zamieszczono świetne noty katalogowe, np. o szczegółach powstania pamiętnego bikini niewolnicy wraz z jego interpretacją w szerszym kontekście kulturowym: http://www.powerofcostume.si.edu/LeiaSlaveCostume.html
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Na pierwszym miejscu mojej listy strojów Lei pozostaje jej pierwsza kreacja z „A New Hope”. Nie tylko ze względu na oddanie – poprzez biel szaty i prostotę jej kroju – osobowości i losów bohaterki, która do końca (tj. do 9. epizodu) pozostaje postacią jednoznacznie pozytywną, kierującą się konsekwentnie logiką zero-jedynkową, stojącą po jasnej stronie mocy.
Jeszcze bardziej ujmuje ten kostium w pełnej wersji, tzn. z kapturem na głowie, w momencie kiedy oglądamy wyświetlany przez R2-D2 przekaz Księżniczki. Ten kaptur jest szczególnie istotny w pierwszej z dwóch scen, w których Artoo przedstawia nagranie. Kiedy Luke przypadkowo uruchamia projekcję, widzi nieznaną postać w kapturze, wygłaszającą apel: „Help Me, Obi-Wan Kenobi. You’re My Only Hope”. Dziś wiemy, jak kluczową rolę pełni ta scena (Ben Kenobi nie będzie „ostatnią nadzieją”), w której widzimy jeszcze – obok trójki wcześniej wymienionych – C-3PO. Jednak w czasach premiery filmu dla wielu widzów pierwszym pytaniem było kim jest ta zagadkowa, ukryta pod kapturem, błagająca o pomoc osoba oraz co ją połączy z młodzieńcem z planety Tatooine.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi