52.

Marjorie Eaton, odtwórczyni roli Imperatora w oryginalnej wersji Imperium kontratakuje, 1980.

„Vespers of Sorrow” to jest soundtrack mojej dorosłości.

Komentarz Unovis pod wpisem Weltschmerzetto.

W ostatnich godzinach 2019 roku nie sposób nie rzucić okiem na bilans tej jakże spontanicznie i beztrosko zapoczątkowanej przygody z poważnym blogiem, pierwszym w życiu wyzwaniem publicystycznym tej skali. Nigdy bym nie uwierzył, że przez trochę ponad dwa miesiące uleje mi się tyle słowa pisanego!

Wystartowałem 25 października, publikując praktycznie co dzień-dwa. Od tego czasu, łącznie z niniejszym liczba wpisów osiągnęła pięćdziesiąt dwa. To suma tyleż znaczna co znacząca, zależało mi na niej z jednego względu: równając się z liczbą tygodni w roku pozwala na dokonanie sprytnej elipsy zwalniającej mnie z kontynuacji w 2020 roku morderczego tempa powstawania wpisów. Możemy się bowiem umówić, że zachowamy ilościową tendencję, w związku z czym można się spodziewać kolejnych tekstów tym razem w odstępach tygodniowych. WordPress szacuje pod każdym wpisem czas czytania danego tekstu – wynosił on od dwóch do dwunastu minut, co w sumie dało 271 minut dla wszystkich artykułów.

Z tychże 52 wpisów prawie połowa (24) poświęcona była muzyce klasycznej. W tym spotkać można było podzieloną na cztery odcinki wyliczankę głównych nagrań dzieł orkiestrowych i wokalno-instrumentalnych muzyki od czasów Beethovena do drugiej wojny światowej z udziałem instrumentów z epoki (Hip(g)nosis, Resound, Śpieworaj, Coda) oraz trzy recenzje koncertowe (Rehab, Fricassée, Syntagma). Pozostałe dotykały rozmaitych aspektów związanych z formami i idiomami (Tombeauraiders, Omnipotens, Colossea, Evolutio), z konkretną tematyką (Patroness, Angelologia, Endor, Magnificat), z oddźwiękiem i losami poszczególnych kompozycji (Frerelelelan, Granduca, Recyklang), z losami samych muzyków (Morituri, Musici, Barista), elementami wykonawstwa (Hopsasa, Chronologistyka) czy sytuacją rynku fonograficznego (Stravaganza).

Osiem tekstów dotyczyło bliskiej mi tematyki fenomenu Gwiezdnych wojen: Junoesque, Mynocycki, Harvest, Downgrade, Bi-Wan, Wiarusy, Wayfinder oraz Outfits. Z filmem i literaturą powiązane były kolejne artykuły: L’usurpateur, Cappriccio, Paesaggio, Unbeliever. Konkretnym postaciom świata sztuki kiedyś i dziś poświęcone zostały wpisy Fillu, Satagee, Faute, Murr, Basilissa, Robby, Miriam oraz Gelosia. Zdarzyły się wynurzenia dotyczące ornitologii (Saxicola, Aves), garść wspomnień z młodości (Koks, Weltschmerzetto, Kowale) oraz rzucanie motywów kulturowych na specyficzny kontekst (Centuriae, 1.11.11). Oczywiście część tekstów zawiera wtręty z innych kategorii, więc czasem ich przyporządkowanie jest dość umowne.

Takie proporcje tematyczne powinny się utrzymać w przyszłości. Podobnie niezmienna pozostanie konstrukcja wpisów oraz brak kolorów w zamieszczanych ilustracjach. Modyfikacji ulegnie za to sposób tworzenia tytułów wpisów – w pierwszym roku istnienia bloga było to zawsze jedno słowo, w drugim więc powinny pojawić się tytuły złożone z dwóch wyrazów. 🙂

Wszystkim czytającym życzę w 2020 roku satysfakcji z konsekwentnej realizacji planów, jakie by śmiałe i szalone one nie były. Proszę również o łaskawe przymknięcie oka podczas lektury kolejnych tekstów. Sobie zaś życzę cholernie dużo wytrwałości.

Ma gavte la nata! 🙂

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s